Kořenov
W drodze do ciemnego bardzo magicznego lasu
Rozmawiałyśmy po czesku
Pytaliśmy o drogę, ale nie traktowano nas poważnie
No i co o nich sądzicie? Gapiliśmy się na siebie, jak...
No i w końcu doczekaliśmy się odpowiedzi...
Fascynujące zwierzęta!
Pełen wypas!
Uwielbiam krowy, mogłabym je obserwować godzinami,
toteż niedługo zrobię im osobny foto album. Tylko że mamy z Art bardzo dziadowski aparat
i niestety nie możemy póki co rozwinąć swych talentów:(
W UPIORNYM LESIE jest mnóstwo bunkrów, chatek strzyg górskich,
oraz zaczepnych łapek: zwisających lub żebrzących
Tą łapą nie należy się jednak przejmować.
A taką łapą można się już przejąć.
W końcu zignorowaliśmy te mało pomocne dłonie
i wyruszyliśmy na poszukiwanie swego domu.
Postanowiłam zrobić ogieniek!
W chacie jest ciepło, przytulnie, czego nam więcej trzeba?
Chyba już tu zamieszkamy.
Te świetne refleksy świetlne to nie żaden fotomontaż!
Art stwierdził, że mieszkamy chyba po niewłaściwej stronie granicy,
coraz więcej czasu spędzamy w Czechach.
Prosim Was o poznámki, czyli komentarzyki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz