niedziela, 7 grudnia 2014

Kreatywni inaczej ad sens

   Dziś przyszedł do mnie pan Żal Zwyczajny, odziany w bardzo prozaiczny szal pt. "AdSense". Więc wpisu o śmiesznych prezentach na Mikołaja nie będzie i przepisu na puszyste bułeczki z różą też nie:( Niby prozaiczny ten Żal, bo  nie chodzi o jakiś szerszy kontekst egzystencjalny, o zwątpienie w sens życia, jeszcze nie, ale na to przyjdzie pora, jak zapowiedział:) Chodzi o zwykłe reklamy kontekstowe,  o nieuczciwość firmy zwanej Google. Jednak od doświadczenia nieuczciwości Google AdSense do smutnych wniosków na temat sensu ludzkiej egzystencji droga wcale nie jest daleka.

Bo oto autorka tego bloga radośnie sobie ostatnio założyła, że w końcu pogodzi przyjemne z pożytecznym, czyli tworzenie bloga =przyjemne i zarabianie= pożyteczne, że w końcu, jak zasiądzie do kompa, to niekoniecznie kosztem swej pracy zawodowej lub obowiązków domowych leżących odłogiem. Nie, ona sobie szczytnie wymyśliła, że teraz po wejściu na bloga swego będzie miała swe: Być i mieć, bo taką szansę dają ponoć reklamy kontekstowe. Oczywiście fantastką to ona nie jest, ani pracoholiczką, o czym pisała w poście o internetowym zarabianiu sporych pieniędzy, więc owo Być- znaczy w tym kontekście: być może w niedalekiej przyszłości się wyrobię, ale już jestem czasami, a "mieć": to mieć choć na skromne doładowanie telefonu i wymówkę w domu, by nie przeszkadzać, kolację sobie samemu zrobić i mi też i posprzątać, bo ona pracuje.
   Zanim uaktywniono mi konto zarobkowe w Google Adsense, skrupulatnie przejrzałam regulaminy, pamiętając niegdysiejsze doświadczenia z brawurowymi umowami oszukańczej PTS SA, gdzie mnóstwo ludzi popadło w poważne tarapaty nie doczytawszy do końca drobnych druczków, mnie się akurat udało, w porę zapobiegłam, a to dzięki internautom opisującym swe zmagania z tymi mafiozami. Oto Polska właśnie: aż włos się jeży, jak można z powodzeniem w świetle prawa uprawiać taką gangsterkę.  Więc od tamtej pory czytam uważnie wszystkie umowy i regulaminy, w które mam wejść. Regulamin AdSense jest olbrzymi, sporo czasu mi zabrał i jest obwarowany mnóstwem nieścisłości oraz absurdów, jak w w Alicji w Krainie Czarów. Jednak wydawcom- czyli autorom witryn, nie grożą żadne konsekwencje finansowe w przypadku odstąpienia od emisji reklam, bo zleceniodawca-zespół google- w każdej chwili może zawiesić mu konto, by wstrzymać wypłatę nagromadzonych tam finansów bez podania przyczyny. Jakoś za bardzo się tymi punktami regulaminu nie przejmowałam, zakładając naiwnie, że skoro działam uczciwie, to po co mieliby mnie banować, jaki interes miałaby w tym taka potężna korporacja?
     Patrzyłam początkowo jak urzeczona, gdy w końcu na mym koncie zarobkowym AdSense zaczęły pojawiać się pierwsze cyferki. I co z tego, ze były to grosze, ale motywowały mnie do częstszego pisania. Później cyferki  pojawiały się rzadziej, więc pozostało mi radośnie tworzyć. Trwało to jakieś dwa miesiące, kiedy grosze skumulowały się w dziesiątki złotych! Dokładnie w 52 zł. No mogłam zaszaleć i myśleć o wykupieniu domeny;) Jednak dałam się podpuścić, bo kodu pin umożliwiającego przelew wygenerowanych zarobków się nie doczekałam, zamiast tego otrzymałam informację o zawieszeniu mojego konta w AdSense z bliżej niewyjaśnionych powodów. Gdy zaczęłam dociekać, co jest grane, dowiedziałam się, że AdSense dba o ekologię. Czyżby moja witryna była nieekologiczna, przecież o zdrowiu jest?! Oto co mi napisali: 
"Witamy,
Chcemy, aby nasze programy reklamowe składały się na sieciowy ekosystem, z którego korzyści mogą czerpać zarówno wydawcy, jak i reklamodawcy oraz użytkownicy. Dlatego czasem musimy podejmować działania przeciwko kontom, których aktywność względem użytkowników lub reklamodawców może skutkować negatywnym postrzeganiem tego ekosystemu".
Szczegółowych powodów zawieszenia konta, też mi nie podano, bo to jest objęte tajemnicą!?
"Ilość danych, jakie możemy udostępnić na temat wykrytego naruszenia zasad, jest ograniczona. Rozumiemy, że możesz chcieć uzyskać więcej informacji o aktywności na Twoim koncie. Nie możemy jednak ujawnić więcej szczegółów ze względu na bezpieczeństwo naszych zastrzeżonych systemów wykrywania".

 Zastanawiam się, czy to jakaś kpina. No jak w "Procesie" Franca Kafki. Przeszukałam fora i jeszcze bardziej powiało smutkiem oraz absurdem. Bo oto mnóstwo osób zostało nabitych w butelkę i to gorzej niż ja, przytoczę wypowiedź z forum: 

"Po trzech miesiącach zarabiania na adsensie zablokowali mi go, za rzekome nieprawidłowe kliknięcia. Ani ja nie klikałem w reklamy ani nie namawiałem nikogo na kliknięcia - ja osobiście mam adblocka więc nawet mi się niewyświetlają reklamy.
Po dwóch miesiącach na koncie miałem niecałe 15 zł i trochę ponad 40 kliknięć (42-46 nie pamiętam dokładnie) skuteczność wynosiła od 4-6% w zależności od miesiąca. Oczywiście odwołałem się bo słyszałem że bot google jest bardzo wrażliwy i mógł przez pomyłkę mnie zablokować. Niestety ich decyzja jest nieodwołalna.

Nie wiem teraz co jest gorsze: To że jestem niewinny czy to że teraz nawet drugiego konta nie ma co zakładać bo mi go zablokują przez to pierwsze... Czuje się oszukany i zniesławiony - uznali mnie za oszusta co bardzo mnie dotknęło bo prowadzę uczciwe życie i sam nie lubię naciągaczy i oszustów.
P.S.: Nawet ostrzeżenia nie raczyli wysłać z jakąś informacją jak ewentualnej nieprawidłowości zaradzić, z dnia na dzień zablokowali bez podania najmniejszych szczegółów".
Ja swego bloga mam krótko, a wyobrażam sobie, jakie flustracje może wywołać, takie beztroskie postępowanie google AdSense wobec wieloletnich blogerów! Spośród wielu gorzkich tekstów forumowiczów wybrałam taki łagodniejszy, mniej ostry w słowach:
   "Konto zablokowane i brak kontaktu z firmą. Po wielu latach od zablokowania zakładam sobie konto youtube i nie mogę zarabiać z powodu jakiegoś starego zablokowanego konta AdSense o którym dawno zapomniałem. W formularzu pytają o jakieś witryny o których nie mam pojęcia bo bez zalogowania nie przypomnę sobie co tam wpisałem. A więc żeby odblokować konto muszę się zalogować. A zalogować się nie mogę bo konto zablokowane. Totalna paranoja i pełen surrealizm. Korporacja traktuje klienta jak szmatę zapętlając zawiłe formularze i zadając pytania na które nie ma odpowiedzi. Za jakiś błąd automatu sprawdzającego człowiek jest skasowany do końca życia. Trafia do wirtualnego obozu stalinowskiego na Kołymie bez prawa łaski. Żeby opuścić więzienie trzeba napisać odwołanie. Ale odwołania przyjmują tylko od ludzi wolnych. Ludzie znienawidzą Google za taką monopolistyczną arogancję i taktowanie ludzi jak przestępców i idiotów bez prawa do kontaktu bez możliwości wyjaśnienia sprawy."

  Chciałabym ocalić od zapomnienia i błędów robotów,  jeszcze jedną, bardzo według mnie wartościową wypowiedź, pana Mariusza Sieprawskiego:

Czytałem też artykuł, jak google filtruje nieprawidłowe kliknięcia i to mnie trochę uspokoiło bo widziałem znikające kwoty z mojego konta uznałem więc że nieprawidłowe kliknięcia są filtrowane i miałem nadzieję na informację od google jeśli coś byłoby nie tak, jednak zamiast takiej informacji moje konto zostało zablokowane za nieprawidłową aktywność. 
Czy jest mi przykro ? 
Tak, bo spodziewałem się jakiejś informacji lub ostrzeżenia albo wsparcia, w końcu minęło kilka lat od kiedy jestem w programie. Sam w reklamy nie klikałem, mam też stałe IP swojego komputera, więc chyba byłoby to oczywiste. Moje konto nie generowało zawrotnych zysków, generalnie sam wydałem więcej na promocję swoich stron, niż wygenerowało konto AdSense. Prawda jest taka, że spodziewałem się pomocy a dostałem kopniaka. Widziałem, że coś jest nie tak i próbowałem dociec co. Jednak po namyśle obawiam się, że mogła to być konkurencja. Moje domysły łącze z szybkim wyczerpywaniem budżetu dziennego z konta Adwords poprzez puste wejścia i wyjścia, dlatego lekko zmieniłem strategię reklam, jednak nie udało mi się zapobiec utracie konta AdSense.
Napisałem też odwołanie, niestety obawiam się że za szybko i nie wiem czy dobrze zrobiłem, liczę jedynie na sprawiedliwy osąd. Nie wiele jeszcze wiem o logach na moich stronach, o które proszono mnie w formularzu, było ich mnóstwo a formularz zbyt mały by wszystkie zamieścić lepiej byłoby wysłać plik.
Nie chcę stracić mojego konta dla 40 euro z ostatnich 15 dni. Mam inne dochody, a dzięki AdSense mogłem pomagać takim ludziom jak wspomniany powyżej korepetytor i jednocześnie powiększać swoje portfolio. 
Dochód z AdSense był dla mnie motywujący jednak niewielki ten co właśnie się składał chciałem przeznaczyć na wsparcie kampanii Adwords moich witryn a także na utrzymanie serwera. 
Nawiązując do mojej wcześniejszej wypowiedzi oraz innego forumowicza, któremu wyłączono konto, to jak pisałem wcześniej jest mi bardzo przykro z tego jak Firma Google podchodzi do ludzi z którymi współpracuje. Uważam, że jeśli ktoś posiada konto adsense przez kilka lat i zawsze wszystko było w porządku, to nawet jeśli okazałoby się, że w którymś momencie coś wskazuje na to, że na jego koncie są łamane zasady lub jest podejrzana aktywność, to sam fakt, że jest to kilkuletni klient, powinien wpływać na sposób, w jaki Firma Google z posiadaczem takiego konta koresponduje i w jaki sposób go traktuje.
   Fakt, że nie ma  możliwości kontaktu z firmą po tylu latach wspólnego działania, oraz sposób w jaki podjęto decyzję w Google, że dane konto zostaje zamknięte w dodatku brak jakiegokolwiek ostrzeżenia i wyjaśnienia, pozostawia wiele do myślenia.
Uważam że nikt nie ma znaczenia dla tej firmy, żaden użytkownik, to jest tak wielka korporacja, że nie robi jej różnicy tysiąc czy sto tysięcy użytkowników mniej czy więcej. Wszyscy traktowani są tak samo, bez wyjątków, czyli oschle, automatycznie i przedmiotowo......
Skoro coś było nie tak, to dlaczego zostało zablokowane dopiero po osiągnięciu progu 70 euro, a nie wcześniej. W mailu od AdSense nie ma nic, z czego mógłbym wywnioskować jaki jest powód blokady konta".
Pan Mariusz, podobnie jak ja, nie ma szans, na kulturalne potraktowanie. Aby napisać odwołanie w sprawie odwieszenia konta, trzeba wiedzieć masę rzeczy, które widoczne są dopiero po zalogowaniu, a zalogować się nie można bez przywrócenia konta! To błędne koło jest wymyślone po to, by większość zawieszonych do końca życia nie mogła swego konta przywrócić.
   Szkoda, że nie ma firm konkurencyjnych, wtedy wiele by się zmieniło. Nie rozumiem takiego podejścia, nawet jeśli ma się monopol na pewien produkt, powinno się szanować klienta i prowadzić jakąś konwersację, tymczasem Zespół Google ma  nie lada tupet: 
"Po tym jak bez uprzedzenia i możliwości kontaktu z kimkolwiek, wyłączają mi konto, automat wysyła mi kolejną ankietę do wypełnienia, w której proszą mnie o jej wypełnienie w trosce o poprawienie jakości usług..."

 Gdzie tu w ogóle jest SENS?!
  Przecież tu dochodzi do paranoi, w której reklamodawcy też tracą na takim Adsensie! Gdyż google tak restrykcyjnie traktuje nieprawidłowe kliknięcia, że lepiej prosić, by goście blogowi przypadkiem nie interesowali się reklamami i najlepiej założyli sobie Adblocka. Bo oto pewnego razu, gdy byłam u swego teścia i pokazywałam mu swego bloga, musiałam wykazać się refleksem. Ponieważ był on bardziej zainteresowany reklamą maszyn rolniczych niż moim artykułem i odciągnęłam jego rękę kierującą się spiesznie już w stronę bocznego paska na interesującą go reklamę. No co ja na to poradzę, że mego teścia rolnika, bardziej niż me wpisy, interesują ciągniki. Pomna tego, że kontrola google jest przeogromna, wolałam chuchać na zimne, wytłumaczyłam mu, że nieważne, że to jest jego komputer i że mieszka 100 km ode mnie, bo w googlach sprawdzają powiązania, a ja nieraz logowalam się na jego komputerze na swą pocztę. Patrzył na mnie z powątpiewaniem, a raczej z ironiczną wyrozumiałością, jak na dziewczynkę tworzącą spiskowe teorie, no jak na Michel z ruchu oporu, no i stracił nieco zainteresowanie jakimkolwiek klikaniem, no w ogóle mym blogiem, by mnie nie stresować:)

 W kategorii wysiudanych z konta są też bardzo dobrze prosperujące blogi, sytuujące się na pierwszych miejscach w wyszukiwarce. I reklamodawcy powinni się temu przyjrzeć, bo AdSense, to sztuka dla sztuki. Jak widać na powyższych przykładach. Przecież nikt z tych pracowników (a może robotów) nie pofatyguje się, by sprawdzić zasadnosć zawieszenia konta, nawet najbardziej poczytnych witryn! Po co sprawdzać nieprawidłowe kliknięcia, czy są one z winy nieuczciwej konkurencji, czy jakichś innych błędów systemowych w ogóle z klikaniem w reklamy niezwiązanych, bo skoro ktoś ma duży ruch na stronie i duże zarobki, to można zaoszczędzić, zamiast mu je wypłacać. Po co bawić się w jakieś wyjaśniania. A traci na tym jedynie wydawca i reklamodawca. Mój żal nie jest znowu tak wielki, bo dopiero zaczęłam swą blogową przygodę i mam jeszcze nieduży ruch na stronie i malutkie zarobki z tytułu reklam. Chciałam jednak przestrzec wszystkich mających do czynienia z systemem AdSense, należy przygotować się na rozczarowania, bo nikt nie zna dnia i godziny, kiedy go wyłączą. Tak jakoś niechcący górnolotnie mi się sformułowało, a miało być prozaicznie, więc będzie.
Wiecie co, jak tak poczytałam o tych sposobach działania zespołu google AdSense,  to podejrzewam, że pracują tam jakieś młokosy chcące się wykazać. Owi sędziowie są tak nadgorliwi, gdyż mają płacone od ilości zawieszonych kont i niedopuszczenia do wypłaty. A może mi się wydaje, że ktoś tam pracuje? Może za tym wszystkim nie stoi żaden człowiek, tylko zespół robotów?
                                  Można już zacząć się bać?
I na prawdę zaczęłam podejrzliwie się rozglądać, czy oby ten wpis zaraz nie zniknie, nie zostanie wykasowany, zawieszony, zainfekowany błędami robota wraz całym blogiem. Tym bardziej, że przeczytałam na forum taką ważną wskazówkę: Google może wyłączyć wasze konta kiedy chce i nie musi podawać przyczyny i nie będzie ponosić żadnej odpowiedzialności, więc jeśli korzystacie z dysku (chmury), podpięliście inne konta e-mail do konta w Google, Macie pełny kalendarz i kontakty z telefonów zapisane też na tym koncie to lepiej przemyślcie backup aby "nie obudzić się z ręką w nocniku". W każdym momencie możecie zostać odłączeni i nikt nie odpowie za utratę waszych danych..."
A na koniec bardziej dosadne i siejące postrach spostrzeżenia:
"Ale Google mści się nie wiadomo za co dożywotnio. Nie można zacząć od nowa. Traktują człowieka jak martwego śmiecia. Co więcej po wykupieniu Youtube użytkownicy tego serwisu automatycznie też są wykluczeni z zarabiania jeżeli przed laty mieli blokadę AdSense. Jeżeli Google wykupi TVN to nie pozwoli go oglądać w zemście. Jeżeli wykupi pół internetu to zabroni dostępu. Jeżeli wykupi elektrownię to odetnie prąd. To podła firma nie licząca się z ludźmi". Właśnie na takie emocje będzie wkrótce miała monopol ta firma. Ale szkoda naszego zdrowia, wszystko ma dwie strony i nie ma co się angażować w jakieś adsensy googlowe.
Żal jest gorzki, należy do przemiany Ognia, dlatego chcąc się z nim rozprawić, należy się wspomóc kuchnią 5 przemian:) ograniczyć gorzkie smaki: czyli kawę, czarną herbatę, brukselkę, rukolę, cykorię itp. A uraczyć się należy słodkimi produktami z przemiany Ziemi (byle nie cukrem), np. daktylami, rodzynkami, orzechami, a z dań polecam naleśniki z syropem klonowym, które chyba zaraz zrobię, by mieć energię na podanie obiecanych przepisów na chlebek i bułeczki.
Dieta dietą, ale w skrajnych przypadkach żalu można się wspomóc zimnym prysznicem, czego sobie jednak dziś nie zaserwuję, ale jest to bardzo skuteczna metoda:)



Źródła:
https://productforums.google.com/forum/?hl=pl#!category-topic/adsense-pl/dezaktywowane-konta/0pq-DApny-c


1 komentarz:

  1. Przyległe oczyszczalnie zlewów są jeszcze zasadniczo renomowaną możliwością dla zepsuć bezodpływowych w polach, gdzie
    nie czerpie kanalizacji. Obok bogatszych wydatków
    armatur coraz niezgorzej bab się na takie cofnięcie

    My webpage jak działają oczyszczalnie ściekuw z podwyższonym usuwaniem biogenów

    OdpowiedzUsuń